poniedziałek, 20 lipca 2015

5/62

Idzie nam jak po grudzie :)
Ale staram się nie denerwować bo w końcu dziewczyny już się nauczyły, że nic od nich nie wymagam więc mogą robić wszystko i mieć mnie głęboko.
Jak tylko nadchodzi czas nerw lub coś w tym stylu to kończymy pracę i wracamy do domu.

W kontaktach z innymi psami zaczęłyśmy pracować z moim tymczasem i wychodzi nam bardzo dobrze - nawet wychodzi nam na spacer :)

Niusia bardzo ładnie trupta obok Dudka, wąchają jeden krzaczek i jeszcze ani razu nie ugryzła go w nos :)

Fiona zachowuje się jakby Dudek był jakimś poparzeńcem i za nic w świecie nie może go dotknąć, ba! powąchać nawet! Kiedy Niusia wącha trawkę Fiona od razu w podskokach pędzi bo tam coś ciekawego musi być oczywiście. Zaraz po niej podchodzi Dudek i dopóki Fiona się nie zorientuje jest świetnie. Kiedy tylko głowa pójdzie w górę odskakuje jak poparzona i przez kawałek dalszej trasy powarkuje sobie pod nosem jakby mówiła 'jak mogłam być taka głupia i go nie zauważyć?'

Co do komend Niusia nauczyła się siadać ale jak na razie tylko w domu i na podwórku, dopiero będziemy wprowadzać rozpraszacze. Fiona tak samo ale jeszcze do tego komenda waruj. Strasznie lubi sekwencję siad/waruj/siad :)

Co do drzwi to jeszcze nie zaczęłyśmy pracy w tym kierunku ..

Mam jeszcze do was takie pytanie. Jak pracujecie z dwoma psami klikerem? Ja wiem, że on ma z tyłu jakieś regulacje ale to mnie nie przekonuje. Obecnie kiedy zamykam psa w domu, a z drugim idę klikać albo na odwrót to jedna z dziewczyn, która nie uczestniczy w klikaniu strasznie piszczy i się dobija. Więc teraz przestałam całkowicie klikać w obrębie domu czy podwórka... Macie jakieś rady?



środa, 15 lipca 2015

Projekt 62

Nadszedł dzień, w którym zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo zaniedbuję swoje psy. Ostatnimi czasy interesowało mnie tylko to kiedy pojadę do schroniska czy fundacji. Kiedy POMOGĘ tym biednym psom ale co się okazuje? Moje dwa burki siedzą w domu i przeraźliwie się nudzą.

Dostają tylko niezbędne minimum mnie. Ogromnie się cieszą na mój widok, nie odstępują na krok w domu ale ich Pani tylko czeka na wolną chwilę aby jechać do bezdomnych psów. Tak dłużej być nie może.

Moje sunie mają problemy i aż wstyd się przyznać, że do tej pory nie zrobiłam nic aby temu zapobiec. W kwestii żywieniowej jak i zdrowotnej wszystko jest w porządku ale prawie nie ma kwestii spacerowej i MYŚLĄCEJ. Mądre i chętne do pracy psy zastąpiły dwa leniwce zadowalające się nicnierobieniem. Jest mi z tego powodu bardzo źle i kiedy przeczytałam o Projekcie 62 wymyślonym przez Magdę i zaczęłam się zastanawiać. Jak zwykle boję się, że za wysoko postawię poprzeczkę i wszystko zawalę ale czemu by nie spróbować? 

Jeszcze we wstępie napiszę, że mam dwa psiury i stawiam sobie cele z każdym bo jak to wspólne? Toć tak być nie może.

Cele Fiony:
* opanować wewnętrznego agresora - a tak bardziej na poważnie Fiona jest psią panikarą. Jak tylko zobaczy na horyzoncie obce futro to ujada ile wlezie. Stroszy się i pokazuje jaka to jest groźna. Po upływie ok. 3-5 minut przestaje zwracać uwagę na psa. Ale zachowuje się jak primadonna. 'Bo przecież ten kundel może być chory! O tym nie pomyślałaś głupi człowieku?'

* kulturalne przechodzenie przez drzwi/furtki i wszelkiego rodzaju otwory - aktualnie wygląda to jak wyścig szczurów.

* opanowanie komend 'siad', 'waruj' i 'zostań'


Cele Niusi:
* kontakty z innymi psami - Niusia jest psem, który potrafi pokazać psu gdzie jego miejsce kiedy ten się o to prosi. Ona nie atakuje grzecznych psów, nie wchodzi nikomu w paradę. No chyba, że ten rozwydrzony kundel biega! Wtedy trzeba mu pokazać kto tu jest szefem!

* skupienie na człowieku - jak na razie dostrzegalny jest tylko smakołyk w ręku. 

* drzwi/furtki - sprawa taka sama jak u pierwszej panienki.

* opanowanie komend 'siad', 'waruj', 'zostań'



Mam nadzieję, że uda nam się chociaż w części wypełnić każde z wyznaczonych celów :)